Archiwum luty 2016


milczac
Autor: czaaarownica
29 lutego 2016, 20:57

Złe samopoczucie uniemożliwiło mi pisanie. I nie mam na myśli teraz Romeo czy też księcia...po prostu żołądek mi dokuczał do tego zawroty głowy, biegunka bałam się że to grypa jelitowa. Ogólnie organizm osłabiony a jakby tego było mało dostałam plamień więc jajniki też mnie nie oszczędziły. Ufff ale jest już dobrze- wróciłam do żywych 

Dzisiaj jest moja i Romeo miesięcznica - 8 jak i moja i księcia-10. Tylko że w tym przypadku nie odzywania się nooo tak jakby bo wielokrotnie pokazałam jaka ja kestem miękka. No ale kto z nas nie jest? Popełniamy szereg głupot ale ważne by umieć z tego wyciągnąć wnioski!!! No ale gdyby nie to nie było by mnie tutaj gdzie jestem - z wami Romeo do mnie jedzie...a ja chętnie bym się położyła spać. Dzisiaj padałam na pysk tak mnie spanie łamało. Uwierzcie że ledwo na świat patrzyłam...no i mam upragniony wieczór, który miał być tylko dla mnie. Uf uf żeby tylko mi ciśnienia nie podniósł!!!

milczac
Autor: czaaarownica
26 lutego 2016, 23:07

Książę obudził mnie o północy. Nie wiem dlaczego dzwonił. Dzisiaj przez cały dzień próbował się do mnie dodzwonić ale ja go tylko odrzucałam. Zmienił się ON....wcześniej wyszedł z inicjatywą bym poszukałam mu kobiety na seks bez zobowiązań....bez żadnych uczuć , żadnych - podkreślał jakbym conajmniej była głucha....nie skomentowałam tego. Łajdak!!!

 

Romeo smakował tort zresztą mi również. No i estetykę uratowałam...teraz śpi i wiecie co? Nie przeszkadza mi to choć podniósł mi ciśnienie a ja nie mam sił już w to wnikać....

milczac
Autor: czaaarownica
25 lutego 2016, 21:39

Mam wrażenie, że moje życie jest niczym sinusoida. I do tego tak gwałtownie skaczę, że człowiek traci równowagę tudzież grunt pod nogami. Boję się na głos mówić, że jest dobrze, a tym bardziej, że mogłabym być szczęśliwa bo zaraz zostaję mi to odebranę. Wiem - totalnie bez sensu, ale tak jest, moje nieogarnięcie..... jutro Romeo ma urodziny. Zrobiłam mu torta, nie jestem kuchareczką i po wielkim wysiułku nie wspominając o kuchni w całej czekoladzie powstało moje dzieło. Hmmm.... je sie oczyma, prawda? Więc w tym aspekcie nikt się nie naje. Mam nadzieję, że chociaż smaczny będzie. Bo nie ukrywam, że co na niego spojrzę to płakać się chcę, zważywszy, że górna beza mi się pokruszyła. No ale jak to ja, chciałam zakryć to polewą czekoladową i wyszło jeszcze gorzej....ech....to tak samo jak w życiu, brudów nie zamiata się pod dywan....mam nadzieję, że będzie mu smakowało.... choć mam dziwnę przeczucia, że jutro Romeo znowu coś odwali :/

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: nadzieja   definitywny koniec  
24 lutego 2016, 20:48

Nie wiem dlaczego Cię krzywdze, nie mam pojęcia dlaczego się tak zachowuję. Mam wrażenie, że chcesz mi zabrać moje życie, to co miałem do tej pory.... Z dnia na dzień się do Ciebie przeprowadziłem... Właśnie takie słowa usłyszałam od Romeo - tym argumentuje swoją obojętność, lekceważenie mojej osoby....a ja...a ja zrezygnowanym tonem głosu oznajmiłam mu, że jeśli tak ma być to chcę definitywny koniec. Ciężko być z kimś kochać i wiedzieć że ta osoba ma nas gdzieś....tym bardziej że nie tylko jego świat został wywrócony do góry nogami....mi też nie jest lekko...ale nie chcę się poddać. Mimo wszystko zależy mi. Pytanie tylko czy warto?

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: koniec   rozstanie   obojętność  
23 lutego 2016, 22:27

Teraz wyjdzie, że zacznę wylewać swoje żale. Tak jak na początku. To co? Powtórka z rozrywki? Ale nie powiem, że historia lubi sie powtarzać bo w tym przypadku jest inaczej, choć koniec ten sam. Znowu zostałam sama z sobą, ten sam znany mi ból, żal - do samej siebie. Miłość powinna dodawać skrzydeł a w tym przypadku je podcięła. Zabrał królewnęz wieży  i zostawił w lesie, a ona czeka tam w lesie i czeka co noc przyniesie..... ja naprawdę uwierzyłam mu, że nie chcę burzyć a budować....egoista, 100% egoista myślący tylko o sobie, a ja totalna naiwna idiotka, po raz kolejny upadłam, znowu mnie oszukał! Powiedzcie mi jak ja mam mu ufać, wierzyć jak za każdym razem jest tak samo, ostatnio codziennie..... powiedziałam, że nie chcę wiązać się z człowiekiem, któremu nie mogę ufać,  wierzyć - bo nie wierzę mu w żadne słowo które do mnie kieruję. Ta nasza prosta stała się pochyłą tylko, że ja lecę w dół, mam wrażenie, że jest on wampirem energetycznym i wyssysa ze mnie całą energię, nie mam sił - fizycznej i psychicznej. Obojętność, tak....on mnie nią karmi a ja nią przesiąkłam....tylko pytanie co ja tu jeszcze robię? Co ja jeszcze z nim robię?

 

A chciałam być dla niego najważniejsza....

milczac
Autor: czaaarownica
22 lutego 2016, 21:38

Stan przygnębienie nadal mi towarzyszy. Mało tego że daję z siebie 120% to jeszcze dostaję lo łapach. Tak cholernie jest mi ciężko....tym bardziej że mi zależy, zależy na nim....od tak mimo i pomimo wszystko.....

milczac
Autor: czaaarownica
21 lutego 2016, 19:45

Tylko albo aż do południa wytrwałam w postanowieniu żeby nie odezwać się do Romeo. Kurczę ten człowiek odzywa i traktuję mnie jak hmm..... strasznie. Czuję się traktowana przedmiotowo.... nie rozumiem dlaczego skoro twierdzi, że mnie kocha.... powiedział mi dzisiaj przez telefon, że boi się, że ja tak za bardzo jego chcę...hmm...ciekawe, bardzo ciekawe bo gdyby nie jego inicjatywa w ogóle nie mielibyśmy kontaktu, albo sporadyczny...nie ogarniam jego a jeszcze bardziej nie ogarniam siebie samej....jak on może jak ja mogę pozwalać na nieszanowanie siebie bo inaczej nie potrafię tego nazwać.Dzwonił książę, rozmawiałam z nim, co prawda kilka minut ale rozmawiałam i wiecie co? Nie mam z tym problemu.

milczac
Autor: czaaarownica
20 lutego 2016, 22:37

Ciągle płacze. Ja już nie wiem jak to jest by było inaczej. Kocham owszem ale co z tego? Kiedy więcej szkód niż pożytku z tej miłości. Może jestem w błędzie. Ale czy tak nie powinno być, że w imię miłości jesteśmy w stanie swoje potrzeby przesunąć na drugi plan? Albo ja po prostu mam zaściankowe myślenie. I przekładam swoje potrzeby na rzecz ukochanej osoby. Ale tekst "że nawet dla Ciebie nie będę jeździł po nocach" znowu mnie znokautował. Mam wrażenie wręcz jestem pewna że jestem z człowiekiem, który jest egoistą myślący tylko o sobie...a przy tym krzywdzącym mnie... . Boże daj mi siłę, siłę by nie pozwolić mu na to....