Archiwum kwiecień 2016


milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: rocznica   wspomnienie   refleksja  
29 kwietnia 2016, 22:33

Dzień za dniem mija, czas leci nieubłaganie i nim się zorientowałam minął rok! Tak, właśnie tak....dokładnie rok temu wylądowałam tutaj, zagubiona, zraniona....wtedy wydawało mi się, że mój świat legł w gruzach....stworzyłam własną ścianę płaczu, stałam się dla siebie psychologiem....i wy, wy mi tak bardzo pomogliście! Ten rok po raz kolejny uświadomił mi, że nic nie dzieję się bez przyczyny, każde nasz zdarzenie ma jakiś cel. Czasem musimy upaść, stracić by zyskać coś więcej. Wiem, że wtedy gdy pisałam pierwsze zdania nie uwierzyłabym w te słowa, ale z perspektywy czasu dziękuję, dziękuję, że tak się stało. Poznałam dzięki tej zaistniałej sytuacji Romeo, faceta z którym pomimo burzliwych relacji chcę być, poczułam co to znaczy kochać i być kochaną.... bo on mnie kocha! Jestem tego pewna. A książę? Nasz główny zainteresowany nadal jest w moim życiu. Walczy! Tylko sama do końca nie jestem pewna o kogo, o co....wie, że mnie stracił - bezpowrotnie, a mimo tego chcę być, nawet jakby to miało być bardzo lakonicznie....bo mnie kocha? Tak, ON  mnie kocha.... miłością zakazaną.... bo mimo, że tak dobrze mi ON znany ja jestem dla niego nie osiągalna.... bo w zyciu wszystko ma swój czas!

milczac
Autor: czaaarownica
23 kwietnia 2016, 05:15

Tupie nóżką, krzyczę ale on jest głuchy! Staję się irracjonalna a on ma to gdzieś. Mój krzyk by się zatrzymał słabnie.... A on noe widzi że z każdym dniem jest mnie co raz mniej. Nie potrafię zatrzymać tej machiny. Bo czy da się kiedy on odebrał mi już resztki nadziei? Wiary w lepsze jutro? Wiary w niego! Przestałam wierzyć, wierzyć w słowa... Bo jak można chociaż tak bardzo się tego pragnęło. Kiedy powinna ukochana osoba nas wspierać zrobić wszystko by dać poczucie że jest, że zależy....a on mnie karmi...karmi obojętnością......Romeo....pogubilismy się....

milczac
Autor: czaaarownica
21 kwietnia 2016, 17:07

W ramionach Romeo odnalazłam bezpieczną przystań. Po tych ciężkich chwilach z demonem przeszłości poczułam się znów bezpieczna. Ale by tradycji stało się zadość to było tylko na chwilkę....mój kochany po dwoch sielanki znowu odreaguje swoje niepowodzenia...wiem że mnie kocha ale noe rozumiem dlaczego przy tym mnie krzywdzi....ja już nic nie rozumiem. Jestem tak zrezygnowana...chcę bym z nim zamieszkała a ja mam teraz ochotę zabrać swoje rzeczy i już nigdy mu się na oczy nie pokazywać. Tocze wewnętrzna walkę...tylko pytanie kto wygra? Serce czy rozum?

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: ból   tęsknota   demon przeszłości  
19 kwietnia 2016, 00:39

Cała się trzęse!  Czuję jak każdy fragment mojego ciała dygocze! Kiedy ten koszmar się w końcu skończy!? Nadal czuję oddech demona na swoim karku. Jego obrzydliwe łapska, które za wszelką cenę chciały poznać każdy fragment mojego ciała. Nie mogłam pozwolić odebrać sobie resztke godności. Bo tylko to mi pozostało. Znosiłam wiele...ale to, to by mnie zabiło!!! Przekręcam pierścionek, który jest symbolem mojej wolności. Nowego życia....ale ja nadal jestem tu, w tym miejscu...w szponach demona.... Czuję strach...tak się boję...boję że to nie koniec!!! Czy taką cenę mam płacić za wolność i szczęście? Romeo?!! Czy to za mało? Gdzie jesteś??? Obiecałeś, że on już mnie nie skrzywdzi! Obiecałeś, że będziesz przy mnie! Potrzebuję Cię. Teraz. Właśnie teraz! Ukoi mój ból, wysusz łzy...i wymarz....wymarz to z pamięci....zabierz mnie z stąd!!!!

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: strach   lęk   godność   paraliż  
17 kwietnia 2016, 18:12

Strach potrafi umiejętnie sparaliżować a tym bardziej zmotywować do działania. Siedzę i bije się z myślami. Tak bardzo chciałbym uciec z stąd jak najdalej. Wyrwać się ze szpon demona przeszłości. Gdyby yo tylko było takie łatwe. Zła jestem sama na siebie że pozwalam, że pozwoliłam na tą sytuację. Romeo ma rację. Od kilku miesięcy mnie prosił bym załatwiła to raz na zawsze...a ja się bałam, tak po prostu bałam...wiem że to nie jest żadne tłumaczenie...marna wymówka....yeraz siedzę i patrzę się w okno...za niedługo będzie noc...która budzi we mnie lęk...lęk czy tym razem uda mi się zachować resztki godności....

milczac
Autor: czaaarownica
16 kwietnia 2016, 00:21

Przepraszam że nie pisałam. Ostatnim czasie moje życie wywracalo się milion razy do góry nogami...teraz obecnie jestem na dnie. Uwięziona w szponach demona z przeszłości i tak cholernie się boję. Romeo z księciem za pomocą mojej przyjaciółki zawieszaja broń by móc mi pomóc..a ja dzięki temu czuje jeszcze większą pustkę, bezsilność i strach...paralizujacy strach....

Bez tytułu
Autor: czaaarownica
Tagi: śmierć   ostatnie pożegnanie  
15 kwietnia 2016, 00:55

Strata boli! Niewiadomo jaka by nie była nigdy nie jesteśmy na to gotowi. Bo czy istnieje odpowiednia pora, czas? Nie!  Dziś pogrążona w smutku żegnam..... Do nie dawna był ze mną -na wyciągnięcie ręki. Ale taka nasza mentalność. Nie doceniamy tego co mamy, dopiero kiedy zostaje nam to odebrane, kiedy nie możemy cofnąć czasu zatrzymujemy się, łapiemy oddech i uzmysławiamy sobie, że toniemy w ciszy. Nie krzyczymy, nie szukamy pomocy tylko toniemy....delikatnie opadając na dół pozwalając by nic nie dławiło oddechu..... I właśnie tymi słowami zegnam Cię...bo wszystko tak szybko przemija i nim się spostrzeżemy dobiliśmy już do kresu życia....