milczac


Autor: czaaarownica
Tagi: euforia   szaleństwo  
27 sierpnia 2015, 21:51

Stan błogości nadal trwa.... uśmiech nadal gości na mej twarzy....choć nie wiem dlaczego ale rano starałam się zachować bardziej racjonalnie tj po prostu przestać się uśmiechać np do ziemniaków.... no bo kto zresztą widział kobietę czy tez mężczyznę kupującego ziemniaki i przy tym mieć takiego rogala na twarzy jakby conajmniej trafił szóstkę w totolotka..... istne szaleństwo.... szaleństwo które jak najbardziej mi odpowiada choć nie ukrywam faktu, że towarzyszy temu strach....strach przed cierpieniem.... czy to jest normalne? Po sytuacjach traumatycznych rozumiem, że boimy się zaufać, pokochać.... boimy się wszystkiego co wiążę się z ewentualnym cierpieniem.....ale żeby strach nas paraliżował.... niepojętę.... albo pojętę....w każdym bądź razie boję się!!! Choć chcę brnąć w to dalej.... jak to powiedział kiedyś mój Romeo..... napisałam mój....oj jak miło...... ale wracając do jego słów..... powiedział, że jakby to miało byc tylko na chwilę i jakby miałby cierpieć to warto....więc grzecznie słuchając jego słów.... warto, tak...teraz jest warto... nie chce myśleć co będzie za tydzień , dwa, miesiąc....dzisiaj jest warto......a mój książę.... znów pojawiło się słowo MÓJ......nie odzywa się.... i ja również.... dziwne...nie wiem.... nie chcę o tym myśleć, o nim.... choć wraca jak bumerang....ale na to jeszcze nie mam wpływu....

28 sierpnia 2015
Gratuluje usmiexhu I lekko pozazdroszcze

Dodaj komentarz