milczac
15 września 2015, 20:20
Stoicki spokój. Oj nie ma to jak rozmowa przeprowadzona w ten sposób. Atomsfera jest tak wtedy gęsta, że można jak to mówią powiesić siekierę i nie upadnie. Co jak co, ale właśnie ten sposób konwersacji potrafi tak wyprowadzić człowieka z równowagii - nawet świętego, a przy tym dogłębnie zranić. Metoda na wroga, bo przecież nie ma nic lepszego jak dyplomatycznie z nutką sarkazmu dać do zrozumienia, że ktoś jest niepotrzebny, a druga strona ma z tego zaciesz. Cholera! Zawszę tak reaguję, jak straszne lęki mnie opętają. Tak, cały czas się boję. Zastanawiam się czy to poczucie lęku będzie mi zawsze towarzyszyć. Zastanawiam się co zrobić by się tego wyzbyć. Jestem szczęśliwa i nie chciałabym żeby to w przyszłości sprawiło, że popsuję to co jest pomiędzy nami, to czego tak bardzo pragnę - normalność!
Dzwonił książę.... niby ojciec, niby jest mu przykro, a w konsekwencji chciał zasiać wątpliwości co do Romeo, że to że się nie odzywa w ciągu dnia to nie dlatego, że ma aż tyle pracy.... bo jeśli by chciał to by się odezwał....i wiele innych rzeczy, o których tak naprawdę nie chcę mysleć, pamiętać..... jestem juz tym wszystkim zmęczona, tymi huśtawkami z jednej jak i z drugiej strony....
Pisalas kiedys ze on, dzwonil do ciebie bedac z swoja zona.. Powiedz mi, po co to robisz po co odbierasz. Nie widzisz ze, to Psychopata znecajacy sie nad swoja zona a ty jestes tylko jego zabawka na pocieszenie...
Tak, nie dawno pisalem o tym jak, moja zona lezac mi na klacie wypisywala sms-y do swojego kochasia... Poczulem sie jak, smiec. Skrzywdzony, zle potraktowany i zreszta oklamany.. Myslisz ze, Romeo bedzie sie cieszyc z jego telefonow ze wypisuje do ciebie, wydzwania ... On, tez moze poczuc sie przez ciebie odrzucony
Dodaj komentarz