milczac


Autor: czaaarownica
Tagi: smutek   tęsknota   rozgoryczenie   cierpie   abstrahując  
21 września 2015, 20:14

 

Dzisiaj zadzwoniłam do księcia by zapytać się o jego ojca, a tym samym jak ON się czuję. Pomimo tego ile przez niego cierpiałam jest mi go szkoda. Słychać w jego głosie, że cierpi, a ja....a ja nie wiem dlaczego, ale chciałabym mu jakoś pomóc. Tak, zaraz pomyślicie, że pozjadałam wszystkie rozumy bo niby dlaczego, skoro ON nie miał w stosunku co do mnie litości.... był zimny i wyrachowany a ja mimo wszystko nie potrafię być obojętna, za dużo mnie z tym człowiekiem łączyło - choć wiem, że ON by to abstrahował, abstrahuje mój stosunek do mnie.... wiem, że ON jest na mnie zły i choć nie przyzna się do tego bo jakby mogłoby być inaczej, ale jest zły na to, że układam sobie życie, że jestem szczęśliwa, że jestem kochana.... i że już nigdy nie będę jego... nie tak jak kiedyś....

 

Romeo wyjechał.... tęsknie...wysłałam mu zdjęcie z dedykacją, żeby zranił mnie mówiąc prawdę, ale nigdy nie pocieszał kłamiąc. Kwitując pocałunkiem, odczytał choć nie odpisał, mam nadzieję, że nie odbierze to na swój "wypaczony" sposób, bo właśnie to jest  głównym czynnikiem naszych nieporozumień mobilnych.... ale cóż, wierzę, że jest mądrym facetem.... bo ten tekst służy tylko po to by mógł lepiej mnie poznawać - skoro tak bardzo tego chcę..... oboje chcemy...

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz