milczac


Autor: czaaarownica
12 października 2015, 15:20

Dzisiaj wszystko idzie na opak, a ja mimo o mam bardzo dobry humor. Lubie siebie taką, nawet bardzo. Mimo, że weekend spedziłam w domku bo Romeo w delegacji nie było tak źle. Spotkałam sie w końcvu z przyjaciółką, z która mogliśmy sobie wypić. Niestety zaszkodziło mi to i całą noc z soboty na niedzielę umierałam. Romeo był ze mną wtedy, na telefonie.... nie chciałam, żeby słyszał mnie w takim stanie ale on sie upierał, że dopóki nie zasnę bedzie "przy mnie". Bardzo to miłe z jego strony, ale ja musiałam uważać żeby do niego nie powiedzieć imię księcia. Właśnie tak. Jak się do Romeo zwracałąm to w myslach imię księcia.... a gdyby mi się to wymsknęło to bym strzeliła sobie w kolano, ech.... zuważyłam, że rozłąka wpływa niekorzystnie na mój "związek" z Romeo....widzę wtedy jego wady, ton i sposób jego wypowiedzi co niekoniecznie momentami mi się podoba......ale natomiast jak jesteśmy razem szaleje z szczęścia.... takie dwie sprzeczne skrajności.... zresztą Romeo ma podobnie... i tu nasuwa się pytanie czy to jest normalne??

12 października 2015
Hmm nie wiem, czy to normalne, ja swojego męża znam 14 lat i rozumiem się z nim, znam i kocham na żywo, a przez telefon normalnie mnie rozwściecza, nie lubię i nie umiem z nim gadać przez tel. Uruchamia mnie.Czy to dziwne ha ha??
12 października 2015
to może warto zamieścić notkę w mamdobrydzien.pl, bo jednak humor dopisuje mimo wszystko. Romeo jak romeo poczuł się odpowiedzialny, ale jak taki nad odpowiedzialny to lampeczka się zapala co taki nad odpowiedzialny? Czasem, ale tylko czasem są to symptomy tego, że po ślubie po latach będzie odwrotnie.

Romeo powinien normalnie podchodzić do życia, bo potem depresję będzie leczył w AA

Dodaj komentarz