milczac
Tagi: lęk dziwny sen zmarła osoba we śnie przestroga
18 października 2015, 19:42
Obudził mnie dziwny sen, nie straszny ale dziwny.... od razu poleciałam do Romeo....mówiąc, że coś dziwnego mi się śniło..... szybko odpędziłam od siebie te myśli i zaczeliśmy rozmawiać mianowicie powiedziałam krótko, że cokolwiek by się działo to chciałabym żebyśmy spali razem, że łóżko dla mnie ma łączyć a nie dzielić - przeprosił i szybko zaczęliśmy sie cieszyć sobą. W momencie kiedy przygotowywałam obiad dostaliśmy zaproszenie od jego siostry na kawę, naturalnie odparłam, że nie mam nic przeciwko....i w tym momencie przypomniał mi się mój sen...ale i to szybko odsunęłam od siebie.... w momencie kiedy jedliśmy obiad Romeo spojrzał się na mnie i poleciały mu łzy.... zmieszana zapytałam sie co się dzieję, a on tłumaczy mi, że zobaczył przez chwilę ze mnie swoją mamę, jakby nasze twarze się na siebie nałożyły.... poczuł się jakby ona chciała mu coś przez to powiedzieć.... wtedy nie ukrywam poczułam sie dziwnie, poczułam dziwny lęk..... jadąc do jego siostry odważyłam się poruszyć swój sen....mianowicie w moim śnie była jego siostra ze swoim mężem... będąc tam zobaczyłam zdjęcie, zwróciło to moja uwagę bo kobieta, która tam była była tą samą kobietą z mojego snu.... zapytałam się kto to, a oni jednogłośnie mi odparli, że to ich mama, mama która nie zyje 9 lat. Zbladłam. Chciałam jak najszybciej z tamtąd wyjść.... kiedy byłam z Romeo sama opowiedziałam mu swój sen....
"......staliśmy na ulicy, podeszła do mnie kobieta miała bardzo łagodny wyraz twarzy, emanowało od niej ciepło, miała włosy do ramion - blond...zapytałam się czy pójdzie z nami....odparła, że bardzo chętnie by poszła, ale nie może.... nie może przebywać z tato Romeo pod jednym dachem.... nie wnikałam po prostu odeszłam. Byłam w domu Romeo, było gwarno jakby była jakaś impreza, był tam jego tato ale z nim nie rozmawiałam....przy drzwiach siedziała jego siostra wraz z mężem.... ni stąd ona zaczęła do mnie mówić, że Romeo jest dobrym chłopakiem....ale czy nie zauważyłam, że coś ostatnio coś się z nim dzieję...patrzyłam się na nią uważnie a ona jakby mnie nie dostrzegała - mówiła dalej.... we wtorek wypił dwa drinki, w środe kilka piw... w ogóle codziennie zaczął pić..... zaraz wtrącił się jego szwagier i powiedział, że mam sobie jego odpuścić bo to facet nie dla mnie...."
Pojechaliśmy na cmentarz, na grób jego mamy.....zapaliłam znicz, pomodliłam się i wróciliśmy do domu.... jak to w niedzielę powinnam wrócić do siebie do domku, ale wiedząć, że nie będizemy się widzieć 3 tygodnie postanowiłam zostać na noc, choć cholernie sie bałam, bałam sie tam spać.....
Dodaj komentarz