milczac


Autor: czaaarownica
04 grudnia 2015, 23:32

Jestem wykończona. Rozmowy z Romeo są straszne! Wiecznie się kłócimy praktycznie o głupoty. Cokolwiek bym nie powiedziała czy też powiedziała jest źle i dobrze.....czuję że beakuje mi sił bo mam wrażenie że walczę z wiatrakami...a ja tak naprawdę nie chcę walczyć....chcę czuć swoją upragnioną stabilizację....spokój i być szczęśliwa bez zbędnego dokładania drwa do tego paleniska....by uniknąć pożaru... 

 

A książę...nadal obecny. Na telefonie ale obecny....a ja jak ta sierotka Marysia -beznadziejna jestem, nie że ona lecz ja....ech....

09 grudnia 2015
Kiedy będzie koniec z księciem....obawiam się, że nigdy to nie nastąpi. To tak jakby byśmy oboje byli na siebie skazani - za karę, że sięgnęliśmy po zakazany owoc....

AM coś w tym jest...o zgrozo....
06 grudnia 2015
Kiedy bedzie koniec z ksieciem?
A co do Romeo bez klotni nie ma zwiazku... czas przejsc na odstepstwa ale w delikatny sposob zaznaczac swoje miejsce albo zaczac ciagle walczyc
06 grudnia 2015
moze rekompensujesz sobie klotnie z Romeo obecnoscia "na telefonie" z Ksieciem...

Dodaj komentarz