milczac


Autor: czaaarownica
27 grudnia 2015, 20:07

Zimny wiatr raz po raz mroził moją twarz chłodząc moje łzy, które splywając robiły swoje wlasne ścieżki.  Płatki śniegu bezwiednie opadały na mnie a ja siedziałam na ławce i chciałam stać się pieprzoną królową lodu. Przestać czuć! Stwardnieć, uodpornić się. Cokolwiek byleby sobie ulżyć. Ale i to nie pomaga. Mimo zimna które było bardzo odczuwalne moja twarz rozpalona, oczy wpatrzone wprosto przed siebie i tylko serce, które raz po raz z bólu zabiło dawało jakiekolwiek oznaki życia. I w głowie myśl...oszukał mnie, oszukał z premedytacją....później po tym jakby nigdy nic rozmawiał ze mną....musiał nieźle się przy tym bawić- moim kosztem! Wiedział jaki mam stosunek do pewnych spraw tj narkotyków obiecał mi a mimo to brał...pisał do przyjaciela że testuje nowy specyfik na ich spotkanie a mi pieprzyl, że leczył się - zatoki. Cholera!!! Tandetna wymówka. Splawial mnie by móc pić, ćpać....a ja mu ufałam....zaprosiłam pod swój dach...dałam siebie....po prostu nie mogę uwierzyć jak ze mnie zadrwił....do tego milczy...byłam na poczcie a tam cisza....nie wiem czego się powinnam spodziewać. Widać że latwo przyszła mu rezygnacja...obojętność...tak! Tym mnie ostatnio karmił....

28 grudnia 2015
Wrzesniowa...ja go nie oklamywalam. Po prostu nie potrafiłam mu powiedzieć wszystkiego z mojej przeszłości. Chciałam go przed tym uchronić, siebie....kiedy zadawał pytania odpowiadałam dyplomatycznie...a on w pewnym momencie przestał pytać. Tak jakby to go już nie interesowało. I masz rację...potrafimy pokochać każdego- nawet potwora...
Brakeup
28 grudnia 2015
Jak mi ciebie szkoda bidulku... Oddezwij sie na gg please
27 grudnia 2015
Kochana związek w którym od początku jest kłamstwo nie miał szans, ty powinnaś powiedzieć mu wszystko, on tobie tez, dzielić się trzeba nie tylko dobrymi rzeczami, ale też złymi, emocjami, złością, krzykiem. Cierpisz, bo pokochałaś, a serce jest tak głupie, że pokocha tez potwora. To jego wina! Ty po prostu mocno ufasz, ze są dobrzy ludzie na tym świecie. I dobrze!! W końcu czas przytępi twój ból, rozum dojdzie do głosu, serce posklejasz od nowa i pełna nadzieji jeszcze pokochasz. Tego ci życzę!! Teraz poświeć ten czas sobie; popłacz, pokrzycz, kop i bij......zacznij się wyciszać....trzymaj się.

Dodaj komentarz