milczac


Autor: czaaarownica
Tagi: przyjaciel   strach   ból  
18 maja 2015, 20:34

Skoro dzisiaj ON dzwonił, wnioskuję, że jest w pracy. Oczywiście nie odebrałam choć tak bardzo tęsknię za jego głosem, widokiem.... boję się, że gdy odebrałabym od niego telefon wróciłabym do punktu wyjścia.... ON by nic nie rozumiał, a może nie chcę rozumieć....a ja bym cierpiała, złościła się, prosiła.... by przestał być ślepy i głuchy.... a tak pozostała mi pustka, która rozrywa mnie od środka....codziennie od nowa....

Zastanawiam się czy z taką lekkością przychodzi mu rezygnacja z tego uczucia, że nie zrobił nic gdy widział moje łzy, w oczach ból i strach.... gdy prosiłam go żeby się zdecydował i zachował się jak mężczyzna, skoro nie chcę być ze mną, to niech pozwoli mi żyć -bez niego....

Nie potrafię zagłuszyć tego uczucia i być przy jego boku jako przyjaciel, nie po tym wszystkim.... zasmakowałam czegoś dobrego i mimo wszytsko nie żałuję..... jak to się mówi, jak spaść to z wysokiego konia... spadłam, codziennie spadam.....

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz