milczac
12 stycznia 2016, 21:21
Im bardziej się staramy, w ogóle kiedy sie staramy jest to totalnie niedoceniane. Człowiek robi coś w dobrej mierze i co? I nic! Aż chciałoby sie ordynarnie powiedzieć wielkie gów*****no.... no ale z obserwacji wnioskuję, że to normalne. Heh.... ładna normalność, można by popaść w skrajność bo odwdzięczanie się pięknym za nadobne to też nie jest rozwiązanie. I jak tu nie zwariować? No nie da się. Albo człowiek musi mieć totalnie wyje*****bane albo musi mieć cholernie twardy tyłek, bo od szaleństwa jest dosłownie jeden krok... cóź złotego środka tu nie ma. Można upierać się przy swoim i niczym hazardzista stawiać wszystko na jedną kartę albo pozwolić się sponiewierać.... ja dzisiaj postawiłam.... i moje zostało na wierzchu.... bo bycie z kimś nie polega, że jest się tylko dawcą.... trzeba załączyć wewnętrzny egoizm - zdrowy egoizm i czekać....a noż widelec wygramy....od tak, taka mała loteria.
Dodaj komentarz