milczac


Autor: czaaarownica
15 stycznia 2016, 07:23

Wczoraj nie pisałam bo doslownie padłam na pysk. Do tego stopnia wycieńczyłam organizm, że co chwila krew znosa leciała. Nie ukrywam, że mało co śpie i jem praktycznie nic...a co najgorsze nie odczuwam głodu. 

Po całym dniu- ciężkim dniu niczym jal na deser dostałam kłótnie z Romeo. Powód? Ten sam! Czyli Romeo mówi, mówi i tylko mówi przy tym nie otrzymując słowa....jednoznacznie mu powiedziałam ( kolejny raz) że chcę czynów a nie słów...więc czyni ale w drugim kierunku...traktuje mnie jak ostatnią szmatę - nie ja tak się czuję. Oczywiście zaprzecza ale nie zmieni to moich uczuć.... Tak jest i koniec bo nie dość że względem mnie nie dotrzymuje słowa to jeszcze mnie lekceważy i mówi takie słowa....no ale trzeba mu wybaczyć, dać czas - tego on ode mnie oczekuję....a ja czuję że oddalam się od niego...przestaje mi zależeć....

15 stycznia 2016
Daj sobie z nim spokój, ja uważam, ze jak się kocha to się nie rani.....a jeśli nawet się zdarzy to się żałuje, przeprasza, kaja.......on chce żebyś ty skakała wokół niego,a odpowiedzialność za swoje czyny i słowa zrzuca na ciebie........zachowuje się jak typowy damski bokser który bije, a później tłumaczy, że ty go sprowokowałaś.......

Dodaj komentarz