milczac
29 stycznia 2016, 07:47
Jak to naprawdę z tym jest. Z tym, że będąc z drugą osobą która twierdzimy, że kochamy...okłamujemy czy też nie mówimy całej prawdy. Jakimi kierujemy się pobudkami? Dla dobra ogółu, związku czy też samego siebie? Skoro świadomie chcemy z kimś się związać czy to nie jest równoznaczne z tym, że jesteśmy szczerzy, lojalni? Czy to nie powinno być czasem tak, że jest to naturalny proces....że nie mamy z tym problemu bo kochamy? O związek trzeba dbać codziennie!!! Jakie jest błędne myślenie, że jeśli już kogoś mamy "na własność" nie zabiegamy o tej osoby względy bo niby po co- skoro ona już jest! I bagatela kocha mimo i pomimo wszystko....nie adorujemy ukochanej osoby a wręcz przeciwnie dajemy sporą dawkę krytycyzmu i wymagamy a sami nie dajemy z siebie nic oprócz tego, że jesteśmy obok a suma sumarą jesteśmy przy tym bardziej samotni niż jakbyśmy byli faktycznie sami. Tak, to jest najgorszy rodzaj samotności -być z kimś, patrzeć na tą osobę i totalnie jej nie czuć.....wczoraj miałam dziwne przeczucie, w nocy dziwny sen, a i poranek zweryfikował przypuszczenia....może to jest tylko moje domysły- mogą być mylne ale świadomość, że znów ze mnie zadrwiono bagatela oszukiwano sprawia, sprawia że nie czuje się fajnie...ale to później....później zadzwonie i wyjdzie czy mój ukochany poza tym że ukrywa kontakt z przyjacielem nie wiedząc dlaczego mógłby mieć też inną kobietę.....
AM wiem, że mam szanse zapomnieć o księciu...ale...no właśnie to cholerne ale..... które tak bardzo komplikuję mi życie, nie to ja je sama komplikuję.....
Co do kobiety to nie wiem, mam nr telefonu ale nie sprawdzałam kto to, dlaczego? Nie chciałam się wczoraj denerwować, dzisiaj zresztą też...
co do ksiecia... masz szanse wymazania go z zycia... dlaczego? nie jestes na niego skazana. On trzyma ten skrawek Ciebie... ten ostatni, ktory nie pozwala Ci sie zblizyc w 100 % do nikogo... poki on trzyma ten skrawek, czujesz sie bezpieczna.. odbierz mu go... oddaj sie cala komus tego wartemu...
nie wiem czy Panu Romeo... kwestia pieniedzy w zwiazku jest bardzo istotna... nie sama miloscia sie zyje w powaznej relacji... a co jesli to typ ktory tak z dachu pod dach... bez wkladu wlasnego - bez wysilku ?
denerujesz sie na niego, bo tak naprawde nie chcesz tego toelrowac... tylko zla jestes na siebie, ze to tolerujesz...
i jeszcze jakies klamstwa ?! podstawa relacji , jej fundamentem jest szczerosc !
o co chodzi z tą kobietą ?
jestes silna. bardzo. wyjdz poza swoja strefe komfortu i zrob porzadek. trzymam kciuki !
Dodaj komentarz