milczac
07 lutego 2016, 21:00
Impreza u rodziny Romeo była jak najbardziej pozytywna. Starałam się by wypaść jak najlepiej....nawet z jego córką rozmawiałam mimo że ona ma do mnie dystans. Choć to jestem jak najbardziej zrozumieć. Ale nie rozumiem Romeo. Wyglądałam jak milion dolarów a on co? Nic! Ten człowiek nie reaguję na mnie. Czuję się przy nim jak kopciuszek. Szlag mnie trafia jak zwracam uwagę innych facetów ale nie jego. Powiedziałam mu o tym. A on że czego mam się spodziewać skoro już mieszkamy razem. Czy mieszkanie z kimś zwalnia nas od pożądania drugiej osoby? Prawieniu komplementów? Nie oczekuję by popadł w samozachwyt....nie czuję jego a przy nim nie czuję się kobieco. Nie tak to powinno to wyglądać. Powiedziałam że go nienawidzę i żeby się wynosił z mojego życia. Został...
Dodaj komentarz