milczac
23 kwietnia 2016, 05:15
Tupie nóżką, krzyczę ale on jest głuchy! Staję się irracjonalna a on ma to gdzieś. Mój krzyk by się zatrzymał słabnie.... A on noe widzi że z każdym dniem jest mnie co raz mniej. Nie potrafię zatrzymać tej machiny. Bo czy da się kiedy on odebrał mi już resztki nadziei? Wiary w lepsze jutro? Wiary w niego! Przestałam wierzyć, wierzyć w słowa... Bo jak można chociaż tak bardzo się tego pragnęło. Kiedy powinna ukochana osoba nas wspierać zrobić wszystko by dać poczucie że jest, że zależy....a on mnie karmi...karmi obojętnością......Romeo....pogubilismy się....
Dodaj komentarz