milczac
26 maja 2015, 21:02
Narzuciłam sobie tempo, by nie myśleć, nie czuć.... te wszystkie zawirowania i uniesienia prowadzą tylko do niego... jak ON się czuję, czy wszystko u niego w porządku, czy myśli czasem o mnie....bo ja nie potrafię o nim nie myśleć, choć przez chwilę....wszystko, dosłownie wszystko co mnie otacza nosi jego imię i nie mówię tylko o domu.....
Dzień zakończył się tym, że zaczepił mnie obcy mężczyzna.... pod marketem...chciał się umówić na kawę.... niby fajnie, prawda? Ktoś zupełnie obyc, mówi, że jestem atrakcyjna, że mam śliczne oczy....powinnam być chyba z tego zadowolona? podał numer telefonu... a ja co.....nie odparłam nic....podziękowałam i odjechałam....
Dodaj komentarz