milczac
27 lipca 2016, 21:10
Dzisiaj kolejna próba, znowu testowałam swoje zaparcie by nie odebrać od niego telefonu....ale ON dzwonił...jakby nigdy nic...zna mnie, wie, że wielę mnie kosztuję to wszystko a mimo to cały czas nie pozwala o sobie zapomnieć. Milion razy zadawałam sobie pytanie po co to wszystko? Po jaką cholerę mnie dręczy i męczy? Rozumiem, że w chwili mojej słabości popełniłam błąd i połączyło mnie coś z jego żoną, jak również się okazało że i z nim.... ale dlaczego ON się nade mną pastwi? Dzwoni jakby nigdy nic...ten jego śmiech ironiczny, te jego absurdalne odzywki doprowadzają mnie do szału....ale ta cholerna część która jest we mnie i która tak do niego należy pragnie tego, pragnie go usłyszeć.... Zauważyłam, że ON wydobywa ze mnię tą złą stronę.... krzyczę na niego, mówię takie słowa, których z pewnością nikomu bym nie powiedziała...żeby wiedział jak to jest z tej drugiej strony...jak to jest kiedy się cierpi.... płacę wysoką cene za kilka chwil.... za doznanie cudownego uczucia...ale chcę się z tego wyleczyć!! Nie chce go w sobie czuć, jego obecność... przeraża mnie to wszystko.... tyle głupstw już popełniłam i już na to nie mogę pozwolić.... i dlatego powiedziałam, że już nigdy mnie nie zobaczy....i ma do mnie nie przyjeżdżać bo inaczej spełnię swoją obietnicę mu daną...
Dodaj komentarz