milczac
Tagi: cierpienie
05 czerwca 2015, 08:26
Obudziłam się o świcie....dzisiaj znów mi się śnił, ten sam sen.....a ja w bezruchu siedzę i daje ujście swojemu bólowi.....łzy pokrywają moją twarza.... nie reaguję...pozwalam by spływały.... dlaczego to tak bardzo boli....czuję jak całe moje ciało przeszywa straszny ból, centymetr po centymetrze..... a ja się nie mogę ruszyć.....to mnie paraliżuję.... mówią, że czas leczy rany....co za wierutna bzdura!! Jeśli tak to ma wyglądać to ja już chcę przestać istnieć.... czuję, że umieram....rozsądek, który racjonalnie tłumaczył, że dobrze robię, żebym trwała w swoim postanowieniu opuścił mnie.... zostałam sama.....tylko ja i ten straszny stan.... upadłam i nie mam sił sie podnieść.....
Dodaj komentarz