milczac
27 lipca 2015, 03:11
Znowu bezsenna noc!
Byłam przekonana, że dzisiaj zasnę bez problemu.....w końcu mam za sobą bardzo przyjemny weekend... w ciągu ktorego cały czas na mej twarzy gościł uśmiech.....czułam się szczęśliwa! Do momentu kiedy musiałam wracać do siebie....do swojego życia....im bardziej zbliżałam się do swojego domku tym bardziej byłam przygnębiona.... Miałam wrażenie, że coś tracę....a teraz siedzę w łóżku i moje myśli krążą wokół mojego księcia a tym co jest. Zadaję sobie milion pytań...wracam wspomnieniami do tego co było i snuje rozważania na temat tego czego nigdy mi nie było dane z nim zaznać....analizuję naszą rozmowę....i jestem zła na siebie, że jednak wymiękłam.... Mówił mi, że z jego żoną bez zmian, że żyją " razem" a jednak osobno....i powiedział, że jego uczucie względem mnie się nie zmieniło.....czy ON mnie nadal kocha? Czy po prostu chcę żeby znowu było jak dawniej? A ja na to nie mogę pozwolić....nie chcę...choć tak bardzo się boję.....bo wiem, że dzisiaj do mnie zadzwoni....czyżby pomyślał, że dostał zielone światło?
jestem w tej samej sytuacji i widze notka po notce że dzieje się z Toba dokładnie to co ze mna, ale uwierz, DOBRZE ROBISZ kiedy starasz się wymazac go, walcz z tym, przeżyj to rozstanie, zaakceptuj to...
to pomaga, uwierz!
jeśli potrzebujesz większego wspracia, chętnie porozmawiam, podzielę się doświadczeniem i pomocą, jak radzić sobie z takim bolsnym przezyciem i stratą Miłości Swojego Życia...
Dodaj komentarz