Archiwum maj 2016, strona 3


milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: przeszłość   mętlik   demon przeszłości   zwątpienie  
02 maja 2016, 22:49

Tak bardzo ciężko mi być opanowaną. Nie mogę pozwolić by sytuację, które tak bardzo mnie dotykają wyprowadziły mnie z równowagii. Dlaczego? Tak do końca to sama nie wiem. Za wszelką cenę chcę być w porządku, za wszelką cenę chcę być ta dobra, rozważna, rozsądna.... ale właśnie to, to za wszelką ceną sprawia, że zatracam samą siebie. Gubię się w tym wszystkim. Chcę spróbować, a jednak kiedy mi tak źle i niedobrze uciekam w kierunku księcia! Wiem, że to jest bardzo niedorzecznę. Jestem na etapię gdzie się ukirunkowałam. mam swoję wytycznę i donżę przed siebie. Nie chcę się cofać, ale też nie chcę by moja historia się powtórzyła. Romeo jest tak podobny do demona przeszłości, tak jego zachowanie jest mi bliskie, że wracają wspomnienia, wspomnienia o których ja sama tak bardzo chciałabym zapomnieć.... bo przecież nie można pamiętać tych złych momentów.....moja przeszłość....tak straszna a jednak powikłana w teraźniejszość i na tą chwilę jeszcze w niedaleką przyszłość.... tkwię w czymś, nie chcę tego a zarazem bardzo pragnę......sama w sobie jestem zaprzeczeniem.... irracjonalne? Owszem...... bo jak mogę skreślić człowieka przy którym czuję się szczęśliwa, spokojna, dobrze mi....a zarazem boję się, że okażę się gorszy niż demon.....i książę.... ON zawszę jest.... zawszę choć daleko, nie mój a tak bliski..... a ja....a ja tkwię tu, tu gdzie moje miejsce?

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: słońce   długi weekend  
01 maja 2016, 08:55

Mamy piękny słoneczny poranek. Hmmm...w sumie ja bym powiedziała, że mamy piękny słoneczny dzień bo już dawno jestem na "nogach"...ale mój Romeo śpi jeszcze.... biedak zmęczony po pracy....że tak mi jest żal. Pomimo, że on i tak mi zarzuca, że ja mało kumata, że nic nie rozumiem, a na samo stwierdzenie, że uwaga cytat " że syty głodnego nie zrozumie" sprawia, że przewraca mi się wszystko w środku, ale subtelnie  z klasą przewracam tylko oczyma, bo przecież co ja mogę wiedzieć. No właśnie! Wiem co wiem....ale nie muszę tupać nóżką by on to zrozumiał. Kochany mój wstał.....minę ma nie tęgą ufmmm....czyżby standard? Pewnie tak....ale ja zarzucam na siebie ochronny pancerz....nie dam się sprowokować...... nie tym razem.... bardzo zależy mi na nim i dlatego wiem, że warto!!! A jak nie.... to przynajmniej będę wiedziała, że próbowałam.... bo wiem że on jest bardzo trudnym człowiekiem do życia, ale również mam świadomość, że warto......

 

 

Och....jak pięknie świeci słoneczko....