milczac


Autor: czaaarownica
Tagi: złość   uczucie ambiwalentne  
15 października 2015, 20:39

Znów powróciło to uczucie, które miałam względem księcia. Ten sam stan kiedy ON ze mnie drwił, a ja postanowiłam się z niego "wyleczyć". Sama tego nie rozumiem jak to jest w ogóle możliwe. Staram się być silna i nie dopuszczać do siebie myśli na jego temat, a jednak..... wciąż one są gdzieś tam we mnie, z tyłu głowy.... i uderzają w najmniej oczekiwanym momencie..... Wiem, że to nie jest normalne i nie jest to w porządku względem Romeo, ale nie potrafię ich odpędzić. Im bardziej się staram tym gorzej na tym wychodzę. Czy my zawszę będziemy na siebie skazani? Czy nasze życie będzie zawszę tak wyglądać? Jutro mam jechać do Romeo, nie widzieliśmy sie już dwa tygodnie..... powinnam z entuzjazmem do tego podchodzić,a  ja co? A ja mam ambiwalentne uczucia.... zła jestem sama na siebie i to bardzo!

20 października 2015
Masz rację. Jestem głupia, cholernie głupia... pomimo tego wszystkiego powinnam nienawidzić tego człowieka, ale nie potrafię... coś mnie do niego ciągnie, coś nie pozwala, nie potrafię tego ogarnąć choć zdaję sobie sprawę, że tak nie może być!
16 października 2015
Trochę wypiłam i odpowiem Ci na o pytanie: BO JESTEŚ GŁUPIA! Najnormalniej na świecie głupia! Sama się skazujesz na nieszczęście. Stracisz Romeo, a Księciunio odbije Ci się potężną czkawką! Po jaką cholerę Ty dalej masz z nim kontakt? Lubisz cierpieć, być kopana w szlachetną część ciała?! OGARNIJ SIĘ W KOŃCU! Zostaw tą szumowinę w cholerę! Niszczysz związek z Romeo... Podświadomie ale niszczysz... Co jeszce musi się stać żebyś to zrozumiała? No co? Jesteś za słaba na "przyjaźń" z Księciuniem... Choć to bardziej Tołdi :/

Dodaj komentarz