milczac
17 stycznia 2016, 08:40
Tak jak wspomniałam to nie był koniec. Romeo irytował się z byle powodu. Stwierdziłam, że jest nienormalny! Bo przecież nikt normlany się tak nie zachowuję! A on....jak się nie zerwał, zaczął ubierać...niezła szopka.....zapytał się po co jestem z nienormalnym człowiekiem? Nieee....on usłyszał, że powiedziałam, że jest czubkiem z żółtymi papierami...heh w tamtym momencie nawet tak pomyślałam...ale ugryzłam się w język....bo niby ja mam swoją wrażliwość ale on na swój sposób jest bardziej wrażliwy.
Oznajmił, że zablokował się przed moim wyjazdem kiedy wyszły na jaw jego kłamstwa....coś w nim pękło bo stwierdziłam, że ta jego miłość nie jest nic warta....noooo ale czyż mie tak jest? Kiedy się kogoś kocha to się nie okłamuje!!!! I nie ma na to usprawiedliwienia - żadnego.....
Naturalnie mój szaleniec nigdzie nie pojechał....śpi...a ja bije się z myślami co dalej....choć mam świadomość, że z tej mąki chleba nie będzie....
Dodaj komentarz