Archiwum 22 lipca 2015


milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: ja   telefon   on   światło  
22 lipca 2015, 22:07

Moja obsesja by się z nim skontaktować powróciła. Większości czasu myślałam żeby chwycić za telefon i wykręcić do niego numer telefonu....nie mam pojęcia po co....ale to pragnienie było tak silne, ze mało nie brakowało bym uległa..... rozsądek jednak zwyciężył.... bo w innym przypadku wbiłabym sobie gwóźdż do trumny.... choć i tak jestem pogrzebana żywcem.... mimio, że jest światełko w tunelu...widzę je.... ale czy starczy mi odwagi, samozaparcia by iść w jego kierunku..... ta jasność powoduję, że uśmiecham się...chcę tego.... ale ON, mój książę..... nie mogę, nie potrafię czy też nie chcę się od niego uwolnić.... mętlik znów zapanował w mojej głowie....chcę wszystko poukładać, posegregować, by móć żyć....tak, chcę żyć.... chcę być znów szczęśliwa....

milczac
Autor: czaaarownica
22 lipca 2015, 07:34

Wszystko zaczyna się w naszej głowie. Zawsze w niej mamy ustalone plany, decyzję.....ale wszystko zależy od serca....czy zrobi pierwszy krok....by iść do przodu..... Znów powróciły do mnie myśli by do mojego księcia zadzwonić! Pomyślałam, że nic się przecież nie stanie....usłyszę go....porozmawiamy chwilkę.....i później co? Wrócimy do swojej codzienności? Pewnie nie....znów bym zapragnęłam go mieć tylko dla siebie...a co hak co...ON dla mnie jest zakazany.... Może wyda wam się to dziwne, a ja okaże się ostatnią kreatyną...ale tęsknota za nim cały czas we mnie jest.... Zagluszam ją-owszem...ale mimo tego jest.....tak bardzo jestem ciekawa co u niego....czy się uśmiecha, czy jest szczęśliwy.....taka zwykła ciekawość ludzka....ale biorę pod uwagę, że jak usłyszę jego głos.....wymiękne i te wszystki moje postanowienia szlag trafi.....