Archiwum 05 lutego 2016


milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: książę  
05 lutego 2016, 21:52

Książę!!! Postanowiłam osobną notatkę mu poświęcić, jemu i jego żonie. Wspomniałam, że rozmawiałam z nią przez telefon. Zadzwoniłam do księcia, bo zdeklarował mi się, że załatwi mi materiały, które potrzebne są mi do egzaminu.... no ale dni leciały a ON milczał, więc chwyciłam za telefon..... po drugiej stronie usłyszłam ją...... ie wiedziałam ja zreagować, więc uznałam, że będę rozmawiać jakby nigdy nic i grzecznie poproszę jej męża do telefonu. Rozmowa była krótka.... ale nie na tyle krótka bo następnego dnia dostałam od niej sms-a, że ona mi te materiały prześlę, ze względu na to i żebym nie dzowniła do jej męża, bo ON nie ma o tym zielonego pojęcia.....długo zastanawiałam się co zrobić, co jej odpisać i czy w ogóle odpisać.... jednak stwierdziłąm, że zachowam zimną krew i napisałam bardzo neutralnie a zarazem chłodno, utwierdziłam ją w tym, że nie zadzwonie do księcia. Odpisała, że mnie przeprasza, że jest zła bo do niego dzwoni więcej kobiet!!! Masakra. A mówił mi, że jestem jedyna!!!! Nie odpisałam nic więcej....książę naturalnie dzwonił żeby wypytać się czy piszę z jego żoną...nie dostał żadnych istotnych informacji..... jednak facet to świnia!!!

I wiecie co? Mi naprawdę jest szkoda tej kobiety. Mimo wszystko, że źle o mnie kiedyś mówiła, a zaznaczm, że ona nie wie kim ja jestem.... podobno książę ją naprowadził na inną kobietę..... Biedna ta kobieta..... chcę pomóc mi, byłej kochance swojego męża......mam nadzieję, że nigdy się o tym nie dowie.... po po drodzę wyjdą inne kłamstwa.... zdrada boli, ale to co tu się wydarzyło zniszczyło by tą kobietę, a ja tego nie chcę.....

milczac
Autor: czaaarownica
05 lutego 2016, 21:47

Ciąg dalszy moich obserwacji..... wczoraj Romeo był u siebie więc miałam chwilkę dla siebie jeśli można to tak nazwać bo padłam około północy, choć i noc nie była za spokojna......wieczorem jak i dzisiaj rano zdążyliśmy się pokłócić.... powód oczywiście banalny.... wieczorem zpytałam się tylko czy wszystko zrobił chodzi o posprzątanie garażu by później mi nie zrzędził, że na nic nie ma czasu, a dzisiaj rano zapytałam się czy zaspał do pracy a on już z mordą jechał, ech..... Romeo wpadł na cudowny pomysł by w takich sytuacjach jak na mnie się złości i źle się do mnie odzywa, mam po prostu się rozłączyć.....uhm....po tym juz było dobrze.... zuważyłam, że my się sprzeczamy tylko o to, że któreś z nas w tym przypadku Romeo nie rozumie do końca przekazu wypowiedzi.... a, że mu dużo nie brakuję to masz babo placek.

Rozmawiał dzisiaj z córką, ona chyba mnie nie lubi... nie wiem jak mam ugryź ten temat, tak by było dobrze....