Archiwum 03 lutego 2017


milczac
Autor: czaaarownica
03 lutego 2017, 19:34

Wczoraj rano ojciec dziecka oznajmił mi, że nie będzie ze mną na badaniu bo musi być w pracy i nie da rady...ech...no tak, znowu praca. Nie ukrywałam, że zrobiło mi się przykro co mu powiedziałam, bo co jak co nie chcę nas ok,  ale dziecko? Tym swoim surowym tonem odparł, że nie będzie go i dlatego nie jesteśmy razem...hmm... ok..... skwitowałam, że jednak nie tracę nadzieji.... i słusznie jak się okazało, pojawił się.... mimo, że jego widok sprawia mi ból to cieszę się na jego widok, w końcu we mnie jest część jego....choć nadal nie wiem co zrobię jak urodzę, czy dziecko ma mieć jego nazwisko, czy w ogóle podać go jako ojca..... jefno jest pewne jestem samotna, hormony buzują, ciąglę płaczę i ta cholerna potrzeba bycia..chciałabym żeby ktoś mnie przytulił...