Archiwum 21 stycznia 2016


milczac
Autor: czaaarownica
21 stycznia 2016, 20:04

Co ja z nim robię? Z Romeo? Powiem wam, że sama zadaję sobie to pytanie. Mój rozsądek cały czas mówi, że mam odpuścić....że mam już w ten związek już nic nie wkładać....skoro nie docenia tego co ma- miał...ale jest jakaś część mnie co mimo wszystko podpowiada mi żebym tego nie skreślała....żebym jeszcze poczekała...Nadzieja?  tak...tylko ja nie wiem na co czekam....czego mam się po nim spodziewać....łudze się, karmię i trwam w tym....choć z dnia na dzień jest coraz mniej mnie w tym.... Nie rozumiem siebie! Rozmawiałam wczoraj z księciem...potrzebowałam rozmowy od tak....chciałam zapomnieć choć na chwilę o Romeo....tylko że księcia boli to, on jego boli nazywa go moim kochasiem.....że jest niczym muzułmanin względem mnie....i co ciekawe powiedział, że mimo wszystko Romeo możemy być wdzięczni...że uwolnił on nas od siebie....że już nie mam władzy nad księciem....a mogłam z nim robić co chciałam- owinęłam go wokół palca - tak twierdzi....ale to już przeszłość....a mimo to dzwonił dzisiaj....był niedaleko mojego domu...chciał się spotkać....jednak ja zdecydowałam, że będę milczeć....

milczac
Autor: czaaarownica
21 stycznia 2016, 06:03

Postanowiłam, że dziaiaj wracam do siebie. Oznajmiłam Romeo, że jeśli ma ochotę to może przyjechać...no ale on z góry założył że musi popracować i takie bla bla bla - męczące...no i oczywiście powiedział, że powinnam zaproponować mu żeby się wyspał....przecież ja mu nie nakazałam przyjeżdżać. Jeśli ma ochotę to proszę jeśli nie to trudno....nie zmusze go do niczego zresztą to nie o to chodzi....nasz stosunek do drugiej osoby powinien wychodzić z naszego wnetrza z potrzeby bycia..... Więc dlatego pozwolę heh jak to brzmi....niech się wyśpi...idę się spakować....a Romeo jak wróci z pracy niech robi co chcę!