Archiwum 07 czerwca 2015


milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: bezsilność   samotność  
07 czerwca 2015, 20:39

...usłysz choć raz gdy Ciebie wołam, zabij uczucie nim mnie pokona......

 

Nie potrafię, po prostu nie mam juz sił......cały dzień przesiedziałam w domku, wtulona w koc, patrząc sie tępo przed siebie.... i myślałam, wspominałam, płakałam..... ja rozumiem, że każdy z nas potrzebuję swojego czasu na to by to przetrawić, pogodzić się  ze stratą, ale to co dzieję się ze mną.... jakby najgorszy koszmar się spełniał, tak jest..... najgorszemu wrogowi nie życzę tego co się ze mną dzieję.... kiedy myślałam, że już jest  progres w tej sytuacji....upadam.... próbuję sobie to wytłumaczyć i żyć z tą świadomością..... uciekłam w pracę, zajmowałam się wszystkim żeby tylko nie mieć czasu i sił żeby pomyśleć, czuć....baaa.....nawet próbowałam nowej znajomości....i co...i nic....ON jest we mnie, ja nim żyję...... co z tego, że nowy znajomy chcę czegoś więcej.....ale on nie jest moim księciem...a nie chcę, nie ma prawa wykorzystać go w ten sposób.....tym bardziej, że jest jeszcze moja przeszłość, w której panuję straszny bałagan..... wszysto przypomina mi puzzle, bardzo małe kawałki, które upornie próbuję poukładać, a one jak na złość do siebie nie pasują, nawet na siłe.....mam 31 lat a czuję się jak mała dziewczynka, zagubiona i osamotniona.....