Tagi: obawa problem z alkoholem samozaparcie
19 sierpnia 2015, 20:50
Uffff..... no i mamy koniec dnia!!! Książę oczywiście dzisiaj dzwonił....ale tylko dzwonił.... od jutra spokój, a ja będę zbierać siły.... siły by być silniejsza i nie ulec swoim pokusą.... choć przyznam, że bardzo mnie korciło by go usłyszeć...
Jeśli chodzi o Romeo.... jak pisałam w poprzednich postach.... facet idealny.... dobry, dobrze wychowany... wow....ideał....i do tego kocha mnie, chcę związać się ze mną.... ale jak wspomniałam wcześniej pisałam o wadach i zaletach.... sama nie wiem czy ja świruję i doszukuję się czegoś....może wyolbrzymiam, choć nie wydaję mi się.... mianowicie... odkąd poznaliśmy się, rozmawialiśmy przez telefon on wspominał, że pije drinka... hmmm... pomyślałam sobie... po cięzkim dniu należy się chłopinie...i jakoś nie zwracałam na to większej uwagi.... do czasu kiedy teraz byłam u niego..... zaproponował mi drinka... nie bardzo miałam ochotę ale on nalegał.... więc poprosiłam słabego.... w sumie ja sączyłam go cały wieczór a on wypił dwa.... niby nic wielkiego prawda? Ale na następny dzień kiedy byliśmy na spacerze on również z zapytaniem czy będziemy "potrzebowali" czegoś mocniejszego na wieczór.... odparłam, że nie.....ale on zakupy zrobił... i wtedy zapaliła mi się lampka.... wróciłam myślami do naszych rozmów, do naszych weekendów..... i on zawszę mi mówił, że piję drinka...kiedy byłam u niego zawszę tak kończył dzień..... nie wiem czy powinnam się martwić... fakt - nie upija się...ale ja nigdy nie miałam do czynienia z ludźmi którzy mają tego typu problem.... a alkoholik działa na mnie jak płachta na byka.... taką mam awersję... zastanawiałam sie czy nie zapytać się go w prost.... ale jeśli jestem w błędzie powie, że doszukuje się czegoś...tym bardziej, że wczoraj przesadziłam z sarkazmem.... ale z drugiej strony takie atrakcję nie są mi potrzebne, w sumie nikomu nie są....