Tagi: szansa nadzieja strach ból zapomnienie łzy pożegnanie
23 sierpnia 2015, 22:13
Postanowiłam, że nie będę mówić nic.....licząc się z tym, że jak tylko zamkne za sobą drzwi od jego domu już tu nie wrócę....na samą myśl było mi z tym źle....ale nie widziałam innego rozwiązania....i nie dlatego, że mi z nim źle...ale dlatego, że boję się cierpieć......kiedy Romeo dowiedział się co zamierzam poleciały mu łzy...do tego stopnia, że widziałam na jego twarzy cierpienie....jego oczy proszace bym go nie zostawiala....i mój ból w klatce piersiowej, któremu towarzyszyły łzy....zrozumiałam, że muszę w tym momencie z nim porozmawiać. Wytłumaczyć dlaczego się tak zachowuję......wrzuciłam to jednym tchem....poczułam ulgę-dużą a on był obok...trzymał za rękę..... Nie wiem co mnie czeka ale chcę spróbować...pomimo strachu.....chcę...oboje chcemy....mimo mojej przeszłości...której czuję oddech na swoim karku.....on chcę być ze mną.... Zadałam również pytanie czy ma problem z alkoholem....odpowiedział że nie...ale lubi się napić...hmmmm.....
Co do księcia....ON milczy - ja również.....powtarzam sobie że bawi się dobrze, że jest tam gdzie jego miejsce....