16 października 2015, 19:24
Po dwóch tygodniach nie widzenia się z Romeo patrzałam na niego dość dziwnie. Owszem, tęskniłam ale zadawałam sobie pytanie czy za nim czy za kimś kto jest w mojej głowie. Mam wrażenie, że jestem jakimś świrem. Szukam czegość czego może tak naprawdę nie ma, w innym przypadku zdałabym się na intuicję ale ona względem niego nic nie mówi, dosłownie jakbym była w czrnej d****pie. On patrzył na mnie tym swoim rozanielonym spojrzeniem i pożerał mnie wzrokiem, ewidentnie mnie pragnął - cóż się dziwić samczy zew się w nim obudził, to dobrze znaczy się jest zdrowym mężczyzną.