01 grudnia 2015, 19:33
Jak tylko wstałam moje myśli pobiegły do księcia. Powróciły wspomnienia, wspomnienia jak mnie budził by napić się ze mną porannej kawy. Doskonale wiedział o której wstaję i dosłownie z zegarkiem w ręku dzwonił razem z moim budzikiem.... pewnie zstanawiacie się dlaczego w ogóle myślałam, dlaczego w trybie natychmiastowym nie odgoniłam myśli o nim, a wręcz przeciwnie oddałam się refleksji na jego temat.... Czy mi go brakuję? Nie potrafię odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Pomimo, że mnie skrzywdził rozumiem go, bardzo dobrze.....mój książę.... moje wspomnienie....
A Romeo, związek burzliwy jeśli mowa teraz o rozmowach telefonicznych bo nie rozumiem dlaczego tak na siebie reagujemy...on się boi, ja się boję i wychodzi jak wychodzi choć jak wspomniałam kiedy jesteśmy razem jest idealnie..... Nie widzieliśmy się ponad tydzień, jest w delegacji, mam nadzieję, że teraz na weekend przyjedzie bo tak jakoś tęsknie.....