02 stycznia 2016, 10:43
Więc tak jak moja podświadomość podpowiadała mi Romeo się nie odezwał. Hmmm.... Nie wiem dlaczego, nie podejrzewam dlaczego milczy ale szybko odganiam od siebie te myśli....bo to byłoby nie w porządku, nie w porządku względem mnie...bo przecież ja nic złego nie zrobiłam. No chyba, że osoba która odkryła że jest oklamywana jest winna! Absurd! Bynajmniej teraz wiem ile warta była jego miłość jeśli w ogóle mowa o jakimkolwiek uczuciu....a jak ja się z tym czuję? Cholernie źle! No ale co ja mogę w tej sytuacji? Nikogo do niczego nie wolno zmuszać. A ja nawet nie chcę. Nie chcę namiastki iluzji. Lepiej być samemu niż mieć cokolwiek. Być oklamywanym i poniżanym. Tylko uważałam Romeo za faceta z klasą. Inteligentnego...no ale cóż - pozory? Gra pozorów...ludzie uwielbiają tą grę....myślę o powrocie do Polski - boję się....