13 stycznia 2016, 21:44
Ludzie się nie zmieniają prawda? Mogą się starać być lepszym - naprawić ewentualne błędy....ale nie swoją naturę, przyzwyczajenia.... Możemy się łudzić, cieszyć z chwilowej poprawy.... Będziemy się uśmiechać, tryskać energią....być szczęśliwym....by za moment poczuć gorzki smak rozczarowania.... Naiwność! Oj tak....ona nami kieruję...życiowy kalejdoskop szczęścia... Wczoraj byłam na górze a dziś na dole - i nie kojarzyć mi tu z pozycjami seksualnymi - od tak mały żart sytuacyjny....po prostu okazuje się - o zgrozo że na tym polega życie...by mogło być dobrze i nie dobrze....bo jak jest tylko dobrze to jest nie dobrze....tylko jak jest notorycznie to samo? To albo mamy do czynienia z psycholem albo sami przejawiamy głupotę...choć jedno nie wyklucza drugiego....uhm....wczoraj był Romeo u mnie. Tęsknił i przyjechał choć ja osobiście uważam że dużym czynnikiem był fakt że zarzuciłam mu, że znów myśli o sobie ( na 15 min przecież nie będę przyjeżdżał - jego słowa) no ale był...było miło....no ale wszystko posypało się kiedy wyrzygał że znowu nie wyspany, że daleko do pracy, że się spóźnił.....ech....zadaję sobie pytanie co ja tu robię - z nim....skoro nie spełnia moich podstawowych oczekiwań a wręcz przeciwnie narzuca mi swoją wolę niczym tresura...oj tak...myśli że wychowa...swoją własną suczkę..... Nie, nie, nie.....chcę żebym tylko go kochała - na jedno wyjdzie....
Rozmawiałam dzisiaj z księciem (wiem po łapach mi za to) chciał wczoraj przyjechać do mnie - z żoną! Przecież jesteśmy przyjaciółmi ups tudzież znajomymi dla żony...jego żony...