Archiwum 28 stycznia 2016


milczac
Autor: czaaarownica
28 stycznia 2016, 17:33

Strasznie trzęsie mbie zimno. No ale co się dziwić. Kilka dni temu zachciało mi się relaksu na solarium. No może pomysł nie najgorszy tym bardziej że pogoda taka a nie inna ale żeby ba laika 14min?!! Nie to już przesada. Więc zamiast cieszyć się piękna opalenizną to ja jestem niczym raczek, obolały raczek ech...taka stara a jaka głupia! 

W ogóle to wczoraj rozmawiałam z Romeo....wątek jego płynności finansowej...hmmm....rozumiem go bynajmniej próbuje....zapytałam się go gdyby była taka ewentualność, no w końcu w życiu różnie bywa....gdyby musiał mnie utrzymywać...i wiecie jaka była odpowiedź heh wiem że już wiecie no ale do istoty...odparł że nie podjął by tego ryzyka....och...pan strateg w trudnej sytuacji mojej bo w końcu taka była spelulacja wypiął by się na mnie uhmmm jakie to dorosłe i odpowiedzialne. Choć odpowiedzialność to on ma- sam za siebie. Aż chcę się przywołać cytat z "Małego Księcia" -"....jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." widocznie nie wszyscy zdają sobie sprawę....ale to tylko dla mnie mobilizacja by nie daj Boże tak musiało być.... Nie wiem dlaczego ale po tej rozmowie odczułam, że jestem niczym zbędny balast....chciałam odejść...nawet szopkę strzeliłam by mieć jako tako pretekst....ale on przytulił mnie i powiedział, że gdyby mnie nie było w jego życiu sytuacja jego by się pogorszyła, że kocha....hmm...kocha ale radź sobie sama...no no.....mój bohater nie ma co.

No i w samym środku tego ogniska zadzwonił książę- ech ma wyczucie...no i co....odebrałam, a co! W końcu tak mi tego brakowało....ale dzisiaj wróciłam do mojej chorej normalności nim w roli głównej- milcze....kurczę czy tak zawsze będzie?