Tagi: samotność demon przeszłości
15 marca 2016, 18:29
Człowiek kiedy najbardziej potrzebje wsparcia zostaje sam! Jakże to niestety jest prawdziwe. Wśród ludzi czujemy się samotni, nawet bardzo. To jest najgorszy rodzaj samotności, bo mimo, że mamy zapewnienie o niej tudzież w moim przypadku w postaciu słów nijak ma się to w przekładce na życie. Tak, właśnie dziś poprosiłam o pomoc. Nwet to nie była pomoc taka dosadna, mianowicie potrzebowałam by ktoś przy mnie był, w tym przypadku padło na Romeo....bo czyż tak nie powinno być, że skoro jesteśmy razem, planujemy wspólną przyszłość to powinniśmy się wspierać? Dać sobie to poczucie bezpieczeństwa i świadomość, że cokolwiek by się nie działo, kiedy dzwoni ukochana osoba cała reszta nie ma znaczenia? Czy ja już po prostu za dużo wymagam? Nie ogarniam tego, nie wiem jak mam się zachować, teraz kiedy jest mi tak cholernie źle, kiedy czuję się bezsilnna i kiedy potrzebuję ramienia, choćby tylko żeby otarło moje łzy... nic więcej nie oczekuję.... odezwał się demon z przeszłości, on doskonale wie gdzie uderzyć i choć jest daleko ode mnie każdy jego cios skierowany w moją stronę bardzo boli. Rozbija mnie to na milion kawałków.....zwróciłam się z tym do Romeo by jego głos, który do niedawna był jak balsam na moją zranioną duszę teraz okazał się moim gwoździem do trumny. Dostałam po łapach i to dotkliwie, zarzucił mi szereg rzeczy to, że ja mam mu coś do zarzucenia a ja tylko potrzebowałam jego. Widocznie on mi tego nie da...czy tak zachowuje się ukochana osoba?