Archiwum 03 maja 2016


milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: rozterki   rozważania   przemyślenia  
03 maja 2016, 11:07

Conajmniej dziwnie się czuję. Złoszczę się bo sama nie wiem czym ten fakt jest spowodowany. Chciałabym prowadzić spokojne życie. Nie muszą być fajerwerki, po prostu chcę czuć wewnętrzny spokój. Że to co jest do tej pory - moje zycie nie zostanie  zakłócone.... ale jak żyć w tej świadomości, kiedy mój wybranek ma jedną z tych cech tak znienawidzoną przeze mnie. Mianowicie tak bardzo szybko sie irytuję. Jak dla mnie to szkoda energii na tak absurdalne zachowanie, ale on inaczej chyba nie umię, tak jakby to był jego przepis na życie. Nie będę pisać, że ogarnę temat bo tak nie jest. Staram się, próbuję ale mimo tego odczuwam ból, taki psychiczny...bo juz wiem, że będąc z nim ja nie bęę miała prawa wyrażać swoje uczucia, emocję.... jakby to było coś złego. Ale przecież tak nielicznych na to stać. Żyjemy w zakłamanym i znienawidzonym świecie, ludzie nie potrafią wyrazić w prost swoich uczuć, mówią to co w danym momencie trzeba powiedzieć...szczerość? Tak często mylona z chamstwem..... obłuda... a ja tak nie potrafię. Zawszę byłam otwarta i zawszę mówiłam co we mnie siedzi, ale on mi to zabiara, nie chcę słyszeć tego - jest głuchy.... prawda boli...Romeo z pewnością!!!