Archiwum 06 czerwca 2016


milczac
Autor: czaaarownica
06 czerwca 2016, 21:21

Ja już chyba przestałam czekać. Tj nie sprawdzam telefonu, nie wypatruję w oknie... nie zerkam na bramę.... piszę chyba, bo gdzieś tam jest we mnie świadomość, że napiszę kiedy ma odebrać swoje rzeczy. Bo chcę, by je zabrał. Nie chcę ich mieć u siebie.... nie chcę nic co nalezy do niego....pragnę definitywnego końca.... tak jak on tego zapragnął. Przez te dwa tygodnie dużo zrozumiałam. Zrozumiałam, że Romeo potrzebuję kobiety, która będzie zła i niedobra, niedobra dla niego.... może wtedy zrozumie co miał a czego nie potrafił docenić. Bo tak już z nami jest... nie doceniamy, nie rozumiemy, zatracamy się w biegu życia, gubiąc przede wszystkim samego siebie! Ale czy można się za to winić? Nie mi jest to oceniać. Mam delikatny niesmak, dziwne przeczucie, że to nie była do końca Romeo decyzja, a jego przyjaciela.... podatny na autosugestię, ale jeśli mam rację - współczuję mu, bo wybrał swojego najwiekszego wroga w postaci wolności, bo natury nie oszukamy, nie jesteśmy stworzeni by żyć w stadzie.... ale cóż.... ja nadal szanuję i trwam w swoim milczeniu.... bo świat zapłonie, a ja się nie ugnę!!!