Archiwum 23 czerwca 2015


milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: złość   cierpienie   frustracja   umieram   ból  
23 czerwca 2015, 12:20

Siedzę i patrzę jak jego status zmienił się na dostępny.... właśnie tam gdzie wolał rozmowę z nią niż ze mną....cholernie mnie to zabolało iż zawszę był niedostępny..... wiem, że piszę z nią, z innymi kobietami i to sprawia, że aż się cała trzęse, tak pałam zazdrością, ta świadomość, że ON mógłby z inną zabija mnie, powoli..... tak dawno się do mnie nie odzywał, już nie robi żadnego gestu żebyśmy przetrwali.... czy mu jest tak wygodnie? Może mu się znudziłam, może to nic nie znaczyło dla niego..... straszny ból.....Ale jak tak można, po tym wszystkim co nas łączyło przejść do porządku dziennego, zastąpić mnie..... dlaczego ja się zadręczam..... może powinnam napisać... nie.... muszę to przetrawić.... kiedyś ktoś powiedział, że z czasem nie będę reagować ale czy  kiedykolwiek to nastąpi..... jego słoneczko się świeci, a ja..... a ja gdzie ON wiedział gdzie bywam się nie ujawniam..... chciałam umrzeć dla niego, a okazało się, że umieram dla całego świata.....

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: strach   samotność   nic  
23 czerwca 2015, 00:23

Boję się. Odczuwam paniczny strach, lęk....siedze sam wkulona w kącie łóżka i wiem, że dzisiejsza noc będzie bezsenna.... w takiej sytuacji zawszę mogłam zadzwonić do niego tj jak pracował w dawnej pracy bo jeździł po nocach....czuję, że ten mój głaz który tak mocno usadowił sie na mojej klatce piersiowej przytłacza mnie bardziej.... z trudem mi sie oddycha, zastanawiam się czy człowiek może jeszcze bardziej cierpieć, czy ja mogę znieść jeszczę większy ból.... wiję się z bólu jakby ktoś wyrywał mi serce, powoli, nie spieszać się i nie dbając o jakąkolwiek precyzję..... dlaczego, kiedy wydaję mi się, że już jest dobrze robie progres wracając do punktu wyjścia....czy ja bedę kiedykolwiek w stanie uwolnić się od tego piekła, które sama sobie zafundowałam.... każdy ma wybór...czym ja się kierowałam pozwalając na to wszystko..... ktoś by powiedział że nawarzyłam sobie piwa to powinnam je wypić.... owszem.....sama bym to powiedziała komuś.... ale jeśli chodzi o nas samych czujemy się, zachowujemy sie jak małe dzieci, które trzeba wziąźć za rączkę, pokazać i poprawadzić..... ale kiedy człowiek zostaje sam na sam z tym wszystkiem, nie pozostaję mu nic innego jak dać upust swoim łzą, które spływają jedna po drugiej....