26 stycznia 2016, 21:36
Pieniądze. Nie bez powodu się mówi chcesz zdobyć wroga to pożycz mu pieniądze! Wspomniałam wcześniej, że mam wrażenie że Romeo jest moim utrzymankiem. Że ta cała sytuacja mu się bardzo podoba. Bo ma wszystko bez najmniejszego wkładu ze swojej strony. Dzisiaj otwarcie mu powiedziałam jak sprawa wygląda z mojego punktu widzenia. Uhm....mine miał zniesmaczoną słuchał uważnie....zapytałam się czy tak wygląda jego życie, po pracy...przy herbacie i o suchym ryju....odparł, że pewnie by kolację zjadł by u siostry....pytam się ale ja jestem a on nie ma podstawowych składników czytać chleba....a on że nie stać go na moje odwiedziny! Chciałam jechać do domu...no bo po takim tekście co ja mam tu szukać...ale nie....pojechał do sklepu...jest chleb i zaraz zrobi jajecznicę...ech...bynajmniej skosztowałam jak to jest być biednym yyyy nie mieć co jeść? Uhm....a dwa dni temu kazał mi kupić czekoladę na chleb i to jeszcze biało-czarną...naturalnie za moje!!! Wyrachowanie? Zarzucił mi jak mogłam mu tak powiedzieć o nim...hmmm.....a jak inaczej nazwać jego podejście?
Będziemy jeszcze rozmawiać -pójdę za ciosem!!!