Najnowsze wpisy, strona 26


milczac
Autor: czaaarownica
09 listopada 2015, 10:17

Siedzę i za wszelką cenę próbuję powstrzymać łzy! Czuję się strasznie samotna i przy tym tak słaba. Czuję, widzę, że mam wrażliwość na wierzchu..... byle głupstwo, gest jest w stanie mnie bardzo zranić. Nie ogarniam tego. Dlaczego pozwalam żeby być tak słabą osobą, pozwalam się krzywdzić.... gdzie moje racjonalne myślenie? Wszystko posypało się jak domek z kart....a ja jestem gdzieś tam przysypana nimi i ledwo łapie oddech....

milczac
Autor: czaaarownica
08 listopada 2015, 22:33

Dzisiejszy poranek wydawał mi się miły, bardzo miły wręcz upragniony.....ale jak się okaało to tylko wydawało mi się. Iż mój Romeo wieczorem oznajmił mi, że do pełni szczęścia brakowało mu pół godziny snu! Nosz kur...!!!! Nie widzieliśmy się 3 tygodnie, a mu brakuję snu!!! Jak ja mam go ogarnąć.... łzy cisnęły mi się do oczu ale nie chciałąm pokać mu, że mnie to boli.... powiedział, że powinnam wyjść i dać mu się wyspać! Hmmm... może ja czegoś tu nie rozumiem. Proszę, wytłumaczcie mi co ja do cholery takiego złego robię? Powiedziałamu mu żeby się dobrze zastanowił czy faktycznie chcę być ze mną, co jest dla niego ważnę, bo obawiam się, że mój Romeo okazuję się śpiącą królewną, tak królewną, do tego bardzo deliktaną i wrażliwą......

milczac
Autor: czaaarownica
07 listopada 2015, 10:20

Osoba, która potrafiła, potrafi zrobić mi piekło na ziemi oddala się ode mnie. To dobrze. Może w końcu poczuję ten upragniony spokój, wewnętrzny spokój..... pojechałam dzisiaj do Romeo..... taka stęskniona za nim, za jego widokiem, głosem, ciepłem..... było widać, że i on bardzo się cieszył, było widać w spojrzeniu miłość, miłość do mnie..... dzień był cudowny....tak cudowny, że nie chciałam już nigdzie wracać, zostać z nim, na zawszę..... zostałam na noc....

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: halloween  
31 października 2015, 10:14

Po wczorajszej rozmowie a raczej próby rozmowy z księciem czuję się zrezygnowana, pierwszy raz napisałam mu "żegnaj". Pisał dzisiaj nie bardzo wiem jak to przyjąć...w każdym bądz razie wzięłam jego słowa dosadnie, że halloween to ja mam w domku i nie potrzebuję żadnych dekoracji... hmm... nie tego oczekiwałam, potrzebowałam.... zabolało.....

milczac
Autor: czaaarownica
30 października 2015, 16:32

 Smutek to najdziwniejsze z uczuć: czyni nas bezradnymi. Jest jak okno otwarte wbrew naszej woli - przy nim można tylko dygotać z zimna. Z czasem jednak otwiera się rzadziej i rzadziej, aż wreszcie całkowicie stapia się z murem. 

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: ofiara   przemoc domowa   maltretowanie  
30 października 2015, 15:03

Zastanawialiście się kiedyś nad tym jakim trzeba być złym człowiekiem by pastwić się nad ukochaną osobą? Nie mówię tu o znęcaniu się psychicznym a z premedytacją wymierzanie razu za razem....jak można podnieść ręka na osobe, którą się kocha? Jak można wyzywać ją od najgorszych istot? Czym się kieruję taki bydlak? Słyszy się bo zupa za słona...ale jak widać i pajęczyna gdzieś tam w kącie tez jest dobrym pretekstem....każdy pretekst jeat dobry byleby upodlic, skrzywdzić drugą osobe....później przepraszać jakby tego w ogóle nie było....chory psychicznie? Nieee dla mnie nie ma określenia....gdzie mają szukać pomocy ofiary przemocy kiedy strach, wstyd skutecznie je paraliżuje? Zadzwoniłam do księcia -chciałam to wszystko wyrzucić z siebie ale łzy spływały po policzkach....i tylko milczałam.....

milczac
Autor: czaaarownica
29 października 2015, 18:49

Odpaliwszy skrzynkę e-mail zastałam wiadomości od księcia i Romeo.... Książę pisał z zapytaniem jak się czuję...a Romeo, że jestem jego muzą...że kocha i tęskni....a ja? A ja dzisiaj jestem spokojniejsza....targają mną raz po raz dziwne uczucia...raz lepsze podnoszące na duchu a raz dobijające jakby chciały mnie ściągnąć na same dno.... Nie ukrywam faktu, że pogubiłam się w tym wszystkim...chciałam dobrze a wyszło jak zwykle....uroki życia- karuzela nadal się kręci i tylko czekać aż dostanę mdłości....

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: strach   bezradność   uczucie lęku  
28 października 2015, 21:18

Czuję się paskudnie. Niczym mała dziewczynka, która bardzo czegoś chcę ale to jest za szybą.... niby wystarczy wejść przez szklane drzwi, wyciągnąć rączkę i z całej siły to chwycić.... niby nic wielkiego, ale to kosztuje dużo - odwaga! Niby dzielną dziewczynką jestem, niby niestraszne mi przeciwieństwa losu, niby...a jednak w tej sytuacji tak dużo....łza za łzą spływa mi po policzku szukałam pocieszenia u Romeo....ale on odparł, że cóż może powiedzieć...prócz tego, że przytula i będzie się za mnie modlił. Uhm... perspektywa cudowna, a ja tak bardzo pragnę by ktoś odgonił ten strach, ten który tak skutecznie paraliżuję mnie przed działaniem