Najnowsze wpisy, strona 22


milczac
Autor: czaaarownica
26 grudnia 2015, 11:30

Nie mogę wyzbyć się tego ostatniego widoku. Kiedy byłam przed nim obnażona, taka bezbronna...ta prawdziwa ja, którą chowam przed całym światem...a on nic, Romeo siedział i patrzył się na mnie tym wzrokiem, który dobijał mnie. Nie zrobił nic, nic nie mówił a to mnie dobijało. Czułam obojętność tak jakby mu to szło na rękę. A może faktycznie tak jest? A ja głupia czekałam, czekałam na cokolwiek...słyszę w głowie jego kłamstwa...jak on mógł? Czy to wszystko było tylko fikcją? Czy to nic nie znaczyło? Ból straszny ale ja się niczym nie znieczulam...chcę czuć, chłonąć to całą sobą...na przyszłość by nikomu już nie pozwolić do siebie się zbliżyć..by już nikt mnie nie skrzywdził...

milczac
Autor: czaaarownica
25 grudnia 2015, 13:18

Święta to czas kiedy najbliższe nam osoby powinny być obok nas. To jest czas kiedy powinno wybaczyć innym troski, które chcąc nie chcąc nam przystworzyli. Tak wiem, że łatwo mi się mówi łatwo jest komuś radzić ale kiedy nas to dotyczy jest trudno, cholernie trudno..... Mi również jest trudno. Do tego stopnia, że wyjechałam z kraju. Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale potrzebuję złapać od tego wszystkiego dystansu. Przed wyjazdem rozstałam się z Romeo. Powód? Oszukuje mnie. Powiedział że nie piję a znalazłam przypadkiem jego paragon gdzie ewidentnie było placone za piwo...wkurzyłam się...poszłam za ciosem i w jego kieszeni znalazłam gram białego proszku...amfetamina? Nie mam pojęcia. Chciałam żeby się do tego przyznał ale nie...po drodze wyszły inne kłamstwa o których tak naprawdę nie miałam pojęcia...wyjechałam z łamanym sercem. Nie wiem co będzie dalej, że mną....ciężko cholernie żyć z świadomością że osoba na której nam zależało nas oszukała. Znów cierpie....

milczac
Autor: czaaarownica
25 grudnia 2015, 13:14

Kochani! Z okazji świąt Bożego Narodzenia życzę wam spokoju ludzi wokół siebie kochanych i kochający. Zdrowia bo bez niego tak naprawdę nie ma nic....i wszystkiego czego pragniecie. Ściskam was bardzo mocno!

milczac
Autor: czaaarownica
21 grudnia 2015, 21:53

Moje urodziny. Mam 32 lata i powiem wam, że cudownie się czuję.... Może i nie miałam torta dmuchajac swieczki nie wypowiedziałamz życzenia...mimo to jestem zadowolona.... Wino szumi w głowie, zapodam film i tym akcentem popłyne w objęcia Morfeusza.... Książę milczy bo mam immunitet w postaci Romeo, który wczoraj zdążył, zdążył przed czasem.....

milczac
Autor: czaaarownica
20 grudnia 2015, 23:12

Za kilka godzin moje urodziny. Lubie ten dzień mimo, że z roku na rok jestem coraz starsza. No ale to naturalny proces. W ogóle nie rozumiem dlaczego nasza mentalność jest taka, że świętujemy swoje imieniny...hmmm....ok niech będzie bo łatwiej nam jest zapamiętać ktoś zawsze nam przypomni...ale ja osobiście uważam że dzień w którym przyszliśmy na świat powinniśmy choćby małą przyjemnością uczcić....no właśnie skoro już o tym mowa był u mnie książę. Zawsze przyjeżdża kiedy mam urodziny. Wybraliśmy się na zakupy, jak przyjaciele było miło do póki nie poprosił był pomogła mu wybrać prezent dla żony - bieliznę. Wściekłam się ale pokazałam klasę-pomogłam....a Romeo po tej akcji powiedział że się będzie starał. A ja? A ja cały czas widzę siniaka choć ręka już nie boli ból od środka jest odczuwalny....

milczac
Autor: czaaarownica
18 grudnia 2015, 22:27

Po wczorajszej burzliwej nocy rano oznajmiłam Romeo, że powinniśmy się rozstać. Że przez jego zachowanie czuję się nijak. Nie czuję się piękna, pożądaną baaaa nie czuję się kobietą. Po prostu czuję traktowanie przedmiotowe. Że jestem kiedy mu to odpowiada....teksty typu że jeśli spanie będzie mnie łamać lub że mam swoje zasady, które nie będzie łamać dla mnie....i wiele innych są jak dla mnie uwłaczające. Wiecie co....ja naprawdę się dla niego starałam. Ale czy też tak nie jest że staramy się ale kiedy to nie jest doceniane przestajemy? Bo przecież ile można znieść? Ja już nie mam na niego sił choć ciągle mi zależy ale związek nie polega na myśleniu tylko o sobie....i dlatego rano mu powiedziałam. Płakał. Prosił, żebym tego nie skreslala- nas. Tłumaczył że ma ciężki okres w życiu, że jeszcze kilka dni i to się unormuje....teraz jest w delegacji a ja mam czas wszystko przemyśleć. Mam nadzieję że on również, że zrozumie że nie może żyć w swoim jestectwie!!! 

Dzwonił książę. Zła jestem na niego.....nie chciałam rozmawiać, milczalam, ignorowalam dźwięk swojego telefonu kiedy tak zacięcie do mnie dzwonił....pisał żebym go nie traktowała jak innych..... A ja się pytam czyli jak? Ech....

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: sen   jasność umysłu   fakt dokonany   traktowanie przedmiotowe   koło zapasowe  
17 grudnia 2015, 21:47

Z myślą o mnie zostałam postawiona przed faktem dokonanym. Tj mój wspaniały Romeo jedzie w delegację...hmmm..... odpoczniemy bynajmniej od tego zawirowania i mam nadzieję, że on sam zrozumie - uświadomi sobie czego tak naprawdę chcę! Nie ukrywam, że nie spodobał mi sie ten pomysł, ale co ja mogę? W końcu od dłuższego czasu piszę, że mam wrażenie, że jestem traktowana przedmiotowo, na zasadzie koła zapasowego!!! Po tej akcji z jego agresorem nie ukrywam, że poważnie się zastanawiam, hmmm.... wiem, tu nie ma się nad czym zastanawiać, tym bardziej, że już to było!! Jak widać historia lubi się powtarzać.... jestem totalnie zmęczona, nie tylko tym co się dzieję wokół mnie ale również z braku snu.... dwa tygodnie  hard core, spałam po niecałe 4h i budzik nielitośnie dzwonił o 3:45 by wstać i zrobić kawę Romeo..... bo on taki nierozgarnięty, niewyróbka na całego...... ale dzisiaj luksus ha....będe spać do 7! Może to nic ale dla mnie wielę.... mam nadzieję, że będę wyspana pełna wigoru i przede wszystkim odzyskam jasność umysłu......

milczac
Autor: czaaarownica
16 grudnia 2015, 22:48

Siedzę i patrze się na mojego siniaka. Cholernie boli, ale ból który jest we mnie bardziej jest odczuwalny. Nie mogę pojąć dlaczego on się tak zachował, jak mógł mi to zrobić...bo co, chciałam wiedzieć? Absurd!!!! Mówi, że mnie kocha, ale ludzie, którzy kochają nie ranią drugiej osoby, a tym bardziej nie mówią, że    nie nie pamiętają, taaa jasne, nie pamietają bo nie chcą pamietać, mam metlik w głowie, czuję się obco, obca w własnym domu..... choć Romeo jest obok czuję się samotna.....