Najnowsze wpisy, strona 46


milczac
Autor: czaaarownica
28 maja 2015, 16:37

Niedawno wróciłam do domku po spotkaniu z nowym znajomym....z którym się wczoraj spotkałam.... było jak zwykle miło....i jego słowa....chcę Cię, całą nie tylko fragmenty.... hmmm.... a ja co.... nic...siedzę i czytam wiadomość od mojego księcia.... pisała znowu tam, w tym piekle, które mi sam stworzył.... dlaczego tam?? Skoro powiedziałam mu, że nie będę już tam zaglądać.... chcę mi w ten sposób pokazać, że tam stwarza swój świat z tą kobietą?? Jestem zła ale już nie płaczę....czuję się opuszczona....Nic się nie  dzieję bez powodu, prawda? Wierzę, że i z tego wyjdę silna.... choć nie mogę wyzbyć się go z mojej głowy...

Nasz storczyk zgubił wszystkie kwiaty...jednocześnie...opadły raz po razie na parapet.... a ja czuję dziwny strach...

milczac
Autor: czaaarownica
27 maja 2015, 21:28

 

Dzisiejszy dzień można zaliczyć do jednych z udanych, dzisiaj byłam dziwnie spokojna, troszkę poddenerwowana, ale nie płakałam....

Spotkałam sie dzisiaj z mężczyzną, z którym jakiś czas pisałam w internecie.... zrobił na mnie wielkie wrażenie....od samego początku, co najmniej dziwne, bo nie pamiętam, żeby ktoś tak na mnie zadziałał...niby nic, bo to tylko rozmowa... ale facet ewidentnie ma to coś w sobie, magię przyciągania....tylko ja taka czarna owca....wróciwszy do domu, pod wpływem wielkiego WOW..... zaczęłam sobie zadawać pytanie co ja do cholery robię! Przecież....ja...mój książe...nasza baśń....

milczac
Autor: czaaarownica
26 maja 2015, 21:02

Narzuciłam sobie tempo, by nie myśleć, nie czuć.... te wszystkie zawirowania i uniesienia prowadzą tylko do niego... jak ON się czuję, czy wszystko u niego w porządku, czy myśli czasem o mnie....bo ja nie potrafię o nim nie myśleć, choć przez chwilę....wszystko, dosłownie wszystko co mnie otacza nosi jego imię i nie mówię tylko o domu.....

Dzień zakończył się tym, że zaczepił mnie obcy mężczyzna.... pod marketem...chciał się umówić na kawę.... niby fajnie, prawda? Ktoś zupełnie obyc, mówi, że jestem atrakcyjna, że mam śliczne oczy....powinnam być chyba z tego zadowolona?  podał numer telefonu... a ja co.....nie odparłam nic....podziękowałam i odjechałam....

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: telefon   serce   książe  
25 maja 2015, 22:47

Cisza..... tak wielka, że bicie mojego serca staję się muzyką.... biję! miarowo, raz przyspiesza..... zyję...żyję mimo wszystko, na przekór.... przyzwyczaiłam się już do łez.... cieszę się, że one są, moi towarzysze, na samotne wieczory....

Siedzę w pokoju, już nie w kuchni....za dużo tam wspomnień, ON zawszę sobie mnie tam wyobrażał....słucham muzykim którą wchłaniam całymi zmysłami, chcę sie w niej zatopić, przenieść się gdzieś daleko by nie myśleć, nie czuć.... nie odezwał się ON do mnie....już tydzień jak telefon milczy.... a ja tęsknie, nie potrafię o nim przestać myśleć, wszystko co jest w okół mnie go przypomina.... tak bardzo chcę wykręcic jego numer telefonu... nie mówiąc nic...tylko go usłyszeć.... ale nie...ON o tej porze już śpi...  jest w pracy....mój książę....

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: tęsknota  
24 maja 2015, 23:11

Uffff......dzień się skończył, a ja....a ja żyłam nadzieją....że przyjedzie? O ja głupia! Złoszczę się, że dzwoni...ale dzisiaj serce szybciej mi biło na dźwięk mojego telefonu. Ta skrajność, w którą popadłam nie jest normalna ale nic nie poradzę, że tęsknie....bardzo.... mimo tego wszystkiego, jak się zachował i jak nie zachował, chciałabym wtulić się w jego ramiona i zapomnieć, zapomnieć o tym wszystkim co mnie otacza, poczuć się znów bezpieczna..... tylko ON potrafił sprawić, że mogłam wszystko, dawał mi energię, siłe....potrafiłam latać....a teraz....siedzę skulona, ocieram łzy.... i czekam...

milczac
Autor: czaaarownica
24 maja 2015, 09:54

Co chwile chmury zakrywają słońce, masę szarych obłoczków przemieszczających się ale  dających wrażenie, że stoją w miejscu..... tak właśnie się czuję.... chcę świecić jasno i wyraźnie ale tych chmur jest coraz więcej, szare  chmury, które tak usilnie chcą zgasić mój blask....a ja tak bardzo chcę je przegonić....

Tępy ból jest coraz bardziej odczuwalny.....strasznie boli.....ale dzięki temu wiem, że jestem, trwam...obwinaim się za to wszystko, wystarczy tylko chwila, ponieść się emocją żeby już nic nie było jak dawniej......to się nazywa żyć chwilą, nie patrząc na konsekwecję, które czasami ponosimy do końca życia.... Może to jest objaw szaleństwa ale nie żałuję tego wszystkiego, nawet teraz kiedy mam świadomość, że z nikim już się tak nie poczuję, że nikt nie pozna mnie od tej strony co ON.... bo ON tą część mnie zabrał, ma ją...może wyrzucił....może zapomniał.....ale zabrał, bezpowrotnie....

 

 

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: intuicja  
23 maja 2015, 20:06

Ledwo dzisiaj ogarniałam całą sytuację, jak w transie wlokłam się.... i niczym zaprogramowany robocik wykonywałam swoję obowiązki...... i pomimo zmęczenia myślałam o jego wiadomości, doszukując się sama nie wiem czego.... a może nie powinnam szukać drugiego dna, przyjąć do świadomości faktyczny stan, że ON naprawdę zastanawia się dlaczego milczę.....

Nie.... to nie o to chodzi.... intuicja mówi mi, że to było tylko wybielenie się, zrobienie sobie alibi, że był - zmienił avatar, zdjęcie, które zrobil specjalnie dla mnie.....i jakby to wyglądało, że nie napisał..... mówiłam mu wielokrotnie, że tam nie wchodzę, że nie mam zamiaru wchodzić, nie po tym jak ON wybrał ją zamiast mnie.... i nie chodzi tu o jego żone....boli, czuję ten niesmak, kiedy ON wszystko potwierdzał, a na koniec rzucił, że to nie tak jak by mogło się wydawać....dziwne.....

Świadomość, że poznał inną kobietę, z którą mogłaby  go łączyć taka sama zarzyłość jak ze mną, doprowadza mnie do furii, czuję straszne kłucie w piersii ten strach, że o mnie zapomni....że nie będzie pamietał czegokolwiek co było nasze.... Wiem, że to jest tylko kwestia czasu, że zdradzi mnie i swoją  żone.... nie uchronię siebie przed tym.....i boję się, że po tym się już nie podniosę....

milczac
Autor: czaaarownica
Tagi: bezsenność  
23 maja 2015, 05:02

Znowu bezsenna noc..... powód...wiadomość od niego, tam gdzie się zaczął zarodek mojego bólu.... dlaczego napisał właśnie tam, kiedy wiedział, że nie będe tam zaglądać.... do tego  jego zdjęcie w avatarze.....kiedy tak stronił od publikacji swojej osoby w internecie.... Chciał żebym bardziej cierpiała, pokazać mi, że może beze mnie funkcjonować...zabolało to....po co ja tam zajrzałam.... w końcu nic się nie dzieję bez powodu....